Zdzisława66 lat
Wywiad z naszą podopieczna poprowadziła nasza opiekunka terenowa Marysia.
OPIEKANOVA: Jest Pani naszą podopieczną od sierpnia 2019 roku. Co skłoniło Panią by się do nas zgłosić?
Pani Zdzisława: Po śmierci męża byłam w depresji. Brakowało mi towarzystwa. Chciałam spotykać się z ludźmi – po prostu z nimi rozmawiać, pobyć.
Czy zaszły jakieś zmiany w Pani życiu po wprowadzeniu naszych usług?
Oczywiście. Stałam się bardziej otwarta na ludzi. Dzwonicie do mnie. Po tym, jak mnie przekonaliście do spotkań z innymi mam dużo koleżanek. Otworzyłam się na świat.
Czy posiadanie bransoletki z guzikiem życia, może w czymś pomóc?
Na pewno tak. Zdarzyło mi się kilkukrotnie korzystać ze wsparcia psychologa. Uczestniczyłam także w zdalnych zajęciach ćwiczeń pamięci.
Jakie są opinie Pani rodziny na temat Teleopieki?
Na pewno pozytywne. Wcześniej dzieci musiały częściej przychodzić, pocieszały mnie. A wiadomo, mają swoje rodziny, swoje sprawy. Teraz wszyscy powtarzają mi, że stałam się bardziej otwarta.
Czy poleciła by Pani teleopiekę innym seniorom?
Już poleciłam koleżance! Jeżeli jesteśmy samotni, potrzebujemy towarzystwa. A tutaj z wami możemy porozmawiać o swoich sprawach i o życiu.
Co się Pani najbardziej podoba w naszej usłudze?
Kontakt z ludźmi. A także to, że mnie wspieracie.
Co sądzi Pani o rozmowach z nami? I Czy są one w ogóle potrzebne?
Tak. Dodają spokoju ducha. Jeśli jesteśmy samotni to z wami codzienność staje się mniej stresująca. Jeśli coś się niedobrego dzieje, np. jesteśmy chorzy, zawsze można zadzwonić o poradę lub po dobre słowo.
Czy kiedykolwiek potrzebowała Pani naszej interwencji?
Psychologicznej – tak. A w sprawach zdrowotnych? Do tej pory nie było takiej potrzeby.
Co przekazała by Pani innym seniorom z Polski by korzystali z naszych usług teleopieki?
Odważcie się! I zachęcam każdą Panią czy Pana by korzystali z takiej pomocy.
Bardzo dziękuje Pani Zdzisławo za rozmowę.