Henryka81 lat
Panią Henrykę poznaliśmy już w 2017 roku. Była jedną z pierwszych podopiecznych teleopieki z województwa śląskiego. Przez wszystkie wspólne lata z teleopieką wielokrotnie łączyliśmy się zdalnie by porozmawiać. Pomagaliśmy też w rozwiązaniu ważnych dla Pani Henryki spraw. Spotykaliśmy się podczas zajęć aktywizujących.
Wywiad z naszą podopieczna poprowadziła jej wnuczka Kasia, która od niemal roku jest także naszym pracownikiem medycznym.
Zapraszamy do posłuchania rozmowy.
Tekst wywiadu:
OPIEKANOVA (Kasia): Jest Pani z nami już od 2017 roku. Z jakiego powodu zgłosiła się Pani do nas?
Pani Henryka: Zgłosiłam się, ponieważ miałam bardzo chorego męża. Leżącego. A sama też czułam się niezbyt dobrze. Dowiedziałam się wtedy, że jest taka forma opieki nad starszymi ludźmi (teleopieka) i dlatego się zgłosiłam.
Co zmieniło się dzięki wprowadzeniu naszych usług?
Oj dużo się zmieniło. Stałam się pewniejsza będąc w domu sama. Nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie wezwać lekarza. Nawet w nocy starszy człowiek boi się zostać sam ze swoimi kłopotami.
Czy zatem posiadanie w domu guzika życia może w czymś pomagać?
Oczywiście! Tak! Przede wszystkim pierwsza pomoc. Bo sam sobie człowiek nic nie poradzi. A tak wiem, że zawsze ktoś się mną zaopiekuje.
A jak rodzina i bliscy oceniają teleopiekę?
Myślę, że bardzo się cieszą. Ja dzięki temu, że mam teleopiekę i mieszkam w Jastrzębiu, to korzystam z wszystkich usług dodatkowych, które tu są dostępne. I przez to nie jestem sama. Mam też nowe koleżanki.
Czy poleciłaby Pani teleopiekę innym seniorom?
Tak. Poleciłam już koleżankom. Pomagałam też żeby załatwić formalności, lekarza, bo chciałam, żeby koleżanka miała teleopiekę, bo wiem, że potrzebuje pomocy.
Co się Pani najbardziej u nas się podoba?
Podoba mi się wszystko właściwie. Ale najbardziej podoba mi się, że nie jestem sama. Że można usłyszeć drugiego człowieka.
Kiedy się siedzi samemu w domu, to jest ciężko psychicznie. A tu zawsze ktoś z dobrym sercem zawsze nam tę gwiazdkę poda.
Czy kiedykolwiek potrzebowała Pani naszej interwencji?
Chwała Bogu nie potrzebowałam interwencji. Ale jak Panie dzwonią, to się bardzo cieszę, że je słyszę.
Co przekazałaby Pani innym seniorom z Polski, by nie bali się teleopieki?
Niech się szybko zgłaszają do OPIEKANOVA bo po pierwsze nie będą już sami, a po drugie będą mogli korzystać z porad lekarza i pogotowia.
Dziękuję!